Było zimno
…było zimno potwornie zimno świt zastał ich w górskim szałasie nieopodal lodowca Turtmann policzył wszystkich nikogo nie brakowało później przypomniał sobie że palec zawahał się nad (ciałem) Karla zrozumiał że jego pierś nie unosiła się już w rytm oddechu ale dziwnie wzniesiona kierowała zamarznięte sutki w stronę ręcznie malowanych desek stropu wycieńczeni długą wędrówką i mrozem nie zauważyli nawet jak Karl rozebrał się do pasa i zasnął potem zeszli do miasteczka a kiedy rozebrali go zupełnie aby umyć jego ciało przed ostatnią drogą odkryli na podbiciach jego stóp dziwny ornament nie wiedzieli jeszcze wtedy że w tajemny sposób powielał on fragment innego ornamentu którym była gigantyczna grzybnia o powierzchni kilkunastu km kw która w ciągu ostatnich trzech tysięcy lat przerosła białymi nitkami ziemię na której zbudowano miasteczko Zinal gdyby można było usunąwszy ziemię i skały pozostawić splątaną strukturę białych linii mogliby dostrzec w niej tajemnicze formacje i przezroczyste figury także tych których pewien profesor z Heidelbergu ustawiał wieczorami w kręgi tych którzy patrząc w oczy sąsiadów widzieli w nich zmarłe siostry i szaleńcza tęsknota kazała rzucać się im w ramiona kogoś kogo jeszcze przed chwilą powitali by zaledwie uprzejmym skinieniem głowy i gdyby lodowiec który zimnym językiem dotykał najdalej na wschód wysuniętego domu tego samego pod którego progiem znaleziono małą Rosie odwrócono dnem do góry zauważyli by że jedno z odgałęzień białych nici utworzyło na lodowej powłoce regularną strukturę przypominającą runy i gdyby umieli je odczytać utworzyłyby napis Weisshorn oznaczający nazwę góry z której spływał lodowiec i który był jednocześnie nazwiskiem Heinza tego samego pod którego domem znaleziono małą Rosie która zaginęła w pewien zimowy wieczór zrezygnowano z poszukiwań w przeddzień Wigilii by odnaleźć ją po czterech miesiącach pod rozmarznięta ziemią klombu z którego wystawał kawałek jej organdynowej sukienki klombu na którym Heinz sadził swoje rzadkie odmiany azalii i rododendronów który skoczył potem na nartach w oblodzony żleb tak wąski i stromy że kiedy odnaleźli go po wielu tygodniach jego twarz była płaska i skośnooka jak twarz Chińczyka którego głowa jak jedna z wielu leżała w trawie na zdjęciu z egzekucji z czasów wojny bokserów które nie wiadomo dlaczego wisiało w korytarzu w salonie fotograficznym Kurta Wexelbergera w salonie który bezpośrednio sąsiadował z perfumerią Uri Weisshorna dziadka Heinza na której szybach widniał od ponad roku napis będący reklamą odżywek i kremów Absolute Repair…